Pomimo tego, jest ucieczką i nadzieją wszystkich grzeszników, radością i nadzieją wszystkich świętych, życiem i nadzieją każdej żywej istoty; i tak jest dlatego, ponieważ pod tym względem Kościół jest wciąż Chrystusem, Chrystusem podczas swojej męki, Chrystusem ukoronowanym cierniami, o twarzy pokrytej krwią, i brudem i kurzem drogi, na którą Go rzuciliśmy. Nadal pozostaje jedyną Osobą, której nie można się oprzeć. To powód, dlaczego Kościół czasami jest nienawidzony - Nie dziwcie się, jeżeli świat będzie was nienawidzić, czasami wywołuje lęk. To tajemnica miłości całkowitej, która jest rozpoznana jeżeli nie przez rozum to w końcu przez serce i którą nie może ukryć żadne zranienie ani oszpecenie. "Nie miał żadnej urody, dzięki której moglibyśmy go rozpoznać." Ale my rozpoznajemy go pomimo braku urody.
Swięty Piotr szedł po wzburzonym jeziorze, lecz kiedy jego wiara zaczęła słabnąć, począł tonąć, Jezus zganił go "Dlaczego zwątpiłes, małej wiary?" Jakiej odwagi potrzeba, by próbować chodzić po falach, nawet jeżeli się dostrzega twarz Chrystusa; ale o wiele więcej odwagi wymaga, by porzucić nasze złudne zabezpieczenia, naszą przeciekająca łódkę materializmu, żeby iść do Niego po pieniącym się, groźnym morzu naszej cywilizacji. Byłoby heroiczną rzeczą to zrobić nawet gdybyśmy Go widzieli, ale kiedy twarz Chrystusa jest zasłonięta w ciemnościach naszego serca, wtedy wymaga to całego bohaterstwa "fiat" naszej Matki Bożej.
Autorką tekstu jest Caryll Houselander (+ 1954), angielska mistyczka, pisarka, poetka i ceniona nauczycielka duchowa. Fragment pochodzi z: The Reed of God (Trzcina Boga), rok wydania 1944.Tlumaczenie własne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz