środa, 20 stycznia 2021

Nasz niezwykły i łaskawy Pan

Czego prawo nie potrafi uczynić, to może i spełnia Bóg. Jego przyjęcie  daje nam w rzeczywistości boskie synostwo, daje nam moc, byśmy się stali dziećmi Bożymi, wszystkim, którzy wierzymy w Jego imię...

 Nasi pierwsi prarodzice byli skuszeni do grzechu przez obietnicę: Będziecie jak Bóg. Zamiast tego, grzech Adama i Ewy poniżyl człowieka niemal do poziomu zwierząt. Czego grzech nie dał człowiekowi, zostało mu dane przez boską miłość, ponieważ dzięki wcieleniu Bóg stał się człowiekiem, w wyniku czego człowiek mógł zostać przebóstwiony. Jak pisze św. Piotr Apostoł: Dzięki tym darom będziecie w stanie dzielić boską naturę. Mówiąc ludzkim językiem, nie jest dla nas możliwe osiągnięcie samodzielnie takiej chwały, ale dzięki mocy Bożej to, co niemożliwe, zostało zakończone, ponieważ w wyniku działania łaski Bożej człowiek stał się boskim. 

Wskrzeszenie do życia martwej osoby uważamy za zdumiewający cud, ale cud ten blednie w porównaniu do efektu łaski uswiecajacej działającej w naszej duszy. To obdarzenie człowieka uczestnictwem w boskim życiu jest największym dziełem Boga, przewyższającym dzieło stworzenia wszechświata... 




Ale jaki jest ten Bóg, tak zainteresowany moją osobą? Oczywiście, jest niemożliwą rzeczą opisać w satysfakcjonujący sposób kogoś, kogo mieszkanie znajduje się w niedostępnej światłości... Jest  On obdarzony najabsolutniejszą pełnią wszelkiej doskonałości w stopniu przewyższającym wszelką miarę. Jego miłość, mądrość, wiedza, moc, miłosierdzie oraz wszelkie inne przymioty są ponad wszelką miarę... Pomimo swojej najczystszej duchowości i swojej nieskończoności, Bóg, kiedy stał się człowiekiem, objawił nam swoje bóstwo w sposób, jaki ludzki umysł potrafi zrozumieć. Dlatego też autorzy duchowości w każdym stuleciu podkreślają wartość częstej refleksji nad życiem Zbawiciela. Taka medytacja jest pewną i łatwą drogą do postępu w poznaniu i miłości Boga. 

 Zostaliśmy stworzeni i jesteśmy dziećmi Bożymi nie dla innej przyczyny, jak tylko dla tego, by poznać i kochać Boga. Z tego powodu nasz Pan przyszedł na ziemię; po to, aby odkupiwszy nas, był dla nas drogą, prawdą i życiem.

ojciec William Raymond Bonniwell, O.P. 

 Ojciec Bonniwell (+1984) był dominikaninem, popularnym kaznodzieją i historykiem. 

 tłumaczenie własne

poniedziałek, 4 stycznia 2021

Czego doświadczył król Melchior

 Byłem człowiekiem o bystrym a nawet błyskotliwym umyśle - jak często mówili o mnie ludzie. Posiadałem dobre wykształcenie, zdobywszy ogromną wiedzę z różnych dyscyplin, co przyniosło mi wiele pochwał i uznania. I jeszcze moją pasją było badać i odkrywać prawdziwą istotę rzeczy. Czułem się pewnie w tych uzdolnieniach i (muszę przyznać) cieszyłem się podziwem dla moich wysiłków...


Teraz, tutaj byliśmy w podróży innej od wszystkich dotychczasowych. Studiowaliśmy gwiazdy i pisma proroków i z upływem czasu staliśmy się całkowicie przekonani, że wiadomość była prawdziwa. W naszych umysłach narastało oczekiwanie - to poszukiwanie Króla...


Obecnie przebywamy naszą drogę w ciemnościach, ciężko objuczone wielbłądy ciągną się wolno z tyłu. Przemierzylismy imperia i pustynie, ale ostatnich kilka mil z Jerozolimy wydawało się być nieskończone. 





Przeszliśmy przez wąskie uliczki i znaleźliśmy światło padające na najprostsze mieszkanie. Nie mogąc się doczekać, aż słońce wzejdzie ponad wzgórzami, mój współtowarzysz podróży zapukał. Drzwi otworzyły się i bez zająknięcia (jak gdyby czekał na nasze przybycie), uprzejmy mężczyzna o delikatnych rysach wprowadził nas do środka. Zaprowadził nas do słabo oświetlonego narożnika, gdzie siedziała młoda kobieta. Gdy z czcią podeszliśmy, podniosła wzrok i uśmiechnęła się, i spontanicznie uklękłam, ponieważ posiadała w sobie coś z godności królowej...


Teraz, nikt nie zdaje sobie sprawy ani nawet nie potrafi sobie wyobrazić, co chcę powiedzieć. Młoda kobieta skłoniła się nisko, żebyśmy skierowali nasz wzrok na Niego. Klęcząc na kolanach, w jednej chwili, zobaczyłem najśliczniejsza twarz na świecie. Była to twarz dziecka. To co napotkałem w tej krótkiej, ale doniosłej minucie, było tak zdumiewające, że zaledwie potrafię to opisać. Oto tutaj, w tym ubogim, pokornym, małym Królu odnalazłem całą mądrość, jaka kiedykolwiek była. Tutaj, jakoś to wiedziałem, było źródło wszelkiej prawdy. Z przepełnionym sercem, nie mogłem wykrztusić jednego słowa, tylko po prostu uklękłam w adoracji.


Z Epifanii, zbioru medytacji z tradycji ignacjańskiej.


tłumaczenie własne