niedziela, 14 października 2018

Uwielbienie i dziękczynienie - Magnifikat




Szczęśliwe serce śpiewa pieśń uwielbienia Boga. Ono każdym uderzeniem wielbi Stwórcę i Dawcę darów. Na taką właśnie modlitwę czeka Bóg, podobnie jak każdy ojciec czeka na szczęście swego dziecka. Serce wypełnione prawdziwym szczęściem modli się, wielbiąc Boga. Taka też będzie modlitwa nieba. To będzie pieśń szczęśliwych serc. Tej pieśni nie da się ująć w słowa, są zbyt małe. Szczęście jest niewypowiedziane.



Przykładem takiej modlitwy uwielbienia, która przeplata się z dziękczynieniem, jest hymn Maryi, wyśpiewany na progu domu Zachariasza.

Maryja rzekła:

Wielbi dusza moja Pana,

i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej.

Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia,

gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny;

a święte jest Jego imię -

i miłosierdzie Jego z pokoleń na pokolenia dla tych, co się Go boją.

On przejawia moc ramienia swego,

rozprasza pyszniących się zamysłami serc swoich.

Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych.

Głodnych syci dobrami, a bogaczy z niczym odprawia.

Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje -

jak przyobiecał naszym ojcom - Abrahamowi i jego potomstwu na wieki (Łk 1, 46-55).



Maryja wielbi Boga swoją duszą. Jest bowiem świadoma, jak wielkiego zaszczytu dostąpiła. Odkrywa owo szokujące zestawienie własnej kruchości z otrzymanym darem. Wielkość łaski dostrzega w świetle prawdy. Zna swą wartość. Wie, że jest tylko córką ubogich rodziców z Nazaretu. Bóg jednak okazał Jej swą niesłychaną miłość i wybrał Ją na Matkę swego Syna.






To wyniesienie pozwala Jej dostrzec rolę, jaką ma spełnić w zbawieniu ludzkiej rodziny. Jest to rola niepowtarzalna, jedyna. To wynosi Ją ponad wszystkie kobiety na ziemi. Ona wie, że żadna z nich takiej godności nie dostąpi. Śpiewa o tym Bogu w obecności krewnej, która też jest szczęśliwą kobietą, bo spodziewa się rozwiązania. Szczęście Elżbiety jest jednak na miarę szczęścia każdej matki, szczęście Maryi jest szczęściem na miarę Matki Boga.



Kto przyjmuje chrzest, zostaje, podobnie jak Maryja, wypełniony Duchem Świętym. Ona została nazwana Przybytkiem Ducha Świętego. Tylko Ona została Matką Syna Bożego. Ale nasza godność dzieci Bożych, jaką posiadamy od chrztu świętego, jest już wystarczająco ważnym powodem, byśmy, znając własną słabość - z urodzenia jesteśmy glinianymi naczyniami - razem z Matką Jezusa wielbili Boga za Jego łaski. Serce człowieka ochrzczonego winno wypełniać szczęście i dziękczynienie z powodu wielkości otrzymanych od Boga darów.



Maryja dostrzega również jasno wielką różnicę, jaka istnieje między hierarchią wartości, jaką posługuje się Bóg, a hierarchią, według której świat ocenia ludzi. Ona wie, że Bóg spogląda w serce i jeśli dostrzega w nim szczęście z powodu otrzymanych od Niego darów, to wówczas takie serce jest w Jego oczach cenniejsze niż wszystkie skarby, jakie posiada ziemia. To z powodu bogactwa serca, jakie posiada, Maryja śpiewa pieśń dziękczynną. Ona już wie, jakiemu przetasowaniu ulegną układy międzyludzkie, gdy Bóg ujawni wartość serc i według niej ustawi ludzi. Ta drabina będzie zupełnie inna. To, co świat stawia na najwyższych szczeblach, Bóg ustawi na najniższych i odwrotnie; to, czym świat gardzi, z racji bogactwa serc zostanie ustawione na najwyższym miejscu.



W tej pieśni dźwięczy również niezwykła harmonia, jaka istnieje między uniwersalizmem zbawczym, zatroskanym o szczęście wszystkich ludzi, a patriotyzmem Maryi. Ona wie, że Jej naród został wybrany przez Boga, by przygotować inne narody na przyjęcie łaski Zbawiciela. Jeszcze nie dostrzega, że dokona się to za wielką cenę, że właśnie ten Jej naród jako pierwszy odrzuci Mesjasza. Ona jako prorokini wie, że stoi na początku drogi zbawienia świata, a jest to Droga Dobrej Nowiny. Harmonizowanie uniwersalizmu z dobrze rozumianym patriotyzmem jest sztuką doskonalenia miłości, którą kocha się ojczyznę ziemską i niebieską. Matka Jezusa objawia tę swoją patriotyczną miłość w hymnie śpiewanym w domu Zachariasza.



Rozważamy teksty biblijne, w których autorzy zanotowali słowa modlitw, jakie ludzie zanosili do Boga. W Nowym Testamencie takich tekstów nie jest dużo. Należy bowiem z nich wyłączyć prośby skierowane przez różnych ludzi do Jezusa. Oni najczęściej zwracali się do Niego jako do Proroka, Nauczyciela, Lekarza. Nie mieliby odwagi nazwać tej prośby modlitwą, bo wiedzieli, że modlitwy zanosimy jedynie do Boga, a wiara w Syna Bożego rodziła się w sercach uczniów głównie dopiero po Jego zmartwychwstaniu.



W Ewangeliach jest natomiast dużo materiału, w którym Jezus uczy swych uczniów modlitwy; i ci, którym na doskonaleniu modlitwy zależy, winni się nad tymi tekstami zatrzymać. To jednak wymagałoby napisania nowego cyklu: Jezus uczy modlitwy.



Hymn Magnifikat jest śpiewany w Kościele codziennie. Modlitwa liturgiczna przyjęła ten kantyk, by razem z Matką Boga wielbić Stwórcę, wszechmogącego i miłosiernego Pana, za wielkie rzeczy, które nam uczynił, mając na uwadze nasze zbawienie. Skoro w Brewiarzu, w głównym modlitewniku Kościoła, jest to tekst codziennej modlitwy, zagraża mu niebezpieczeństwo rutyny i dlatego od czasu do czasu należy dłużej zatrzymać się w domu Zachariasza, by wysłuchać, jak dusza Matki Boga śpiewa arię swojego szczęścia przed Panem.





Homilię wygłosił ks. Adam Ogiegło we wrześniu 2018 r. na dniu skupienia Wspólnoty



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz