niedziela, 12 czerwca 2016

Liturgia Godzin (świadectwo)


Pragnę podzielić się tym, czym jest dla mnie modlitwa brewiarzowa w życiu. Zanim zostałem powołany do odmawiania Liturgii Godzin, parę lat wcześniej kupiłem tzw. „Brewiarz dla świeckich” gdzie były tylko Jutrznia, Nieszpory i Kompleta, a ks. Jan Sikorski na wstępie zachęca, by ten brewiarz był powodem do sięgnięcia po całą Liturgię Godzin, z jakiej korzystają na co dzień kapłani. Brewiarz ten przeleżał w domu około czterech lat i nie korzystałem z niego. Nie spodziewałem się wówczas, że będzie on zapowiedzą tego, że będę korzystał w przyszłości codziennie z tej formy modlitwy.

Brewiarz zacząłem odmawiać od poniedziałku po niedzieli Chrztu Pańskiego w 1998 roku, korzystając najpierw z powyższego brewiarza, a dopiero pod koniec lutego kupiłem sobie tom III. Odmawianie liturgii godzin stało się wydarzeniem przełomowym w moim życiu od czasu nawrócenia. Poznałem jakie bogactwo biorę codziennie do ręki, a głos wewnętrzny mówił mi, że przez odmawianie tej liturgii jeszcze ściślej zjednoczę się z Kościołem, zwłaszcza hierarchicznym, który odmawia Brewiarz obowiązkowo. Stwierdziłem również, że Bóg wcześniej przygotował mnie do tej modlitwy przez formację biblijną i liturgiczną, to znaczy żebym wystarczająco poznał Pismo święte oraz znaczenie liturgii w Kościele, by odmawianie Brewiarza nie sprawiało mi trudności i przynosiło dobre owoce.

W czasie odmawiania Brewiarza przyszło lepsze zrozumienie modlitwy uwielbienia, głównie dzięki psalmom, pomogły mi również w modlitwie własnej.


Modlitwa brewiarzowa rzeczywiście uświęca czas, jaki został nam dany, „a czas to niebo”, chroni mnie przed złym wykorzystaniem czasu. Dzięki tej formie modlitwy cały dzień może być wypełniony i nie ma w nim miejsca na pustkę, wynikającą ze złego wykorzystania danej chwili. Człowiek w rzeczywistości nie ma powodu, by się nudzić, bo każdą chwilę można wykorzystać ku dobru, ale tylko wtedy, gdy człowiek szuka woli Bożej, nie własnej. „Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl, po co żyjesz” to fragment znanej piosenki religijnej, która mówi o współczesnym zagubionym i zabieganym człowieku. Liturgia Godzin jest taką modlitwą, która pozwala się zatrzymać, oderwać od doczesności i skupić na tym, co wieczne.

W Brewiarzu mam odpowiedź na pytanie „po co żyję”. Do tej modlitwy wciąż trzeba dorastać, bo nie jest ona łatwa i nie odmawiam jej tak jak bym chciał. Wzorem dla mnie jest Jan Paweł II, który był wierny modlitwie brewiarzowej. Jest wiele zdjęć przedstawiających go, jak czyta brewiarz w różnych okresach życia, nawet na kajaku. A pierwsze słowa, jakie wypowiedział po zamachu, gdy się obudził po operacji, to ”czy już odmówiłem Kompletę?”. Raz Jan Paweł II wybrał się w podróż apostolską do pewnego kraju, gdy samolot wylądował, wszyscy czekali na powitanie papieża, gdy przez dłuższy czas nie ukazywał się w drzwiach samolotu, wtedy powstało niewielkie zamieszanie wśród oczekujących, myśleli „czyżby źle się poczuł” a Papież wówczas kończył odmawiać brewiarz. Po skończeniu powiedział spokojnie „ no... teraz możemy wychodzić”. Pamiętam też jego modlitwę brewiarzową na Wawelu, jak długo się modlił i telewizja to w całości pokazała, i co było ważne, bez zbędnego komentarza; przypomina mi to film „Wielka Cisza”.

Jutrznia jest dla mnie początkiem uwielbienia Boga i najlepszym przygotowaniem do mszy świętej.

Tadeusz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz