niedziela, 22 stycznia 2017

STWORZENIE A EWOLUCJA

„Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których człowiek wznosi się ku kontemplacji prawdy.” Tak zaczyna się encyklika papieska FIDES ET RATIO. Wiara i rozum to dwa sposoby ludzkiego poznania, które są darami dla rozpoznawania rzeczywistości, jakiej człowiek doświadcza. Czyli człowiek poznaje rzeczywistość rozumem i wiarą, które nie są sobie przeciwne, ale się nawzajem uzupełniają i nawzajem chronią przed skrajnościami z obu stron.

Chrześcijaństwo jest religią doświadczenia, u podstaw tego doświadczenia jest doświadczenie Jezusa - Słowa Wcielonego, Jego życia, słów, czynów a przede wszystkim Zmartwychwstania. Dlatego Apostołowie mogli powiedzieć przed Sanhedrynem „my nie możemy nie głosić to, co widziały nasze oczy i co dotykały nasze ręce.” Zaprzeczenie temu byłoby nie tylko wyparciem się wiary, ale byłoby również wbrew rozumowi, bo Apostołowie poznawali to również intelektualnie.

Nasza wiara jest racjonalna, czyli rozumna. Św. Tomasz z Akwinu mówi, że „wiara jest aktem rozumu przekonanego o prawdzie Bożej, z nakazu woli poruszonej łaską przez Boga”.

Konflikt, jaki istniał kiedyś między Kościołem (wiara, stworzenie) a naukami przyrodniczymi, był spowodowany tym, że nie stosowano wtedy właściwych dla siebie metodologii badawczych, innej dla teologii, innej dla nauk przyrodniczych. Nie chcę pisać teologia i nauka, tak jakby teologia nie była nauką, lecz dodaję przyrodniczymi. Jedni i drudzy wówczas przekraczali swoje kompetencje; podam przykład współczesny: uczennica pyta panią katechetkę „Pani zawsze nas uczyła, że świat stworzył Pan Bóg a pani od fizyki powiedziała, że powstał przez Wielki Wybuch i że nie Bóg stworzył świat”. Pani od fizyki miała prawo powiedzieć, że świat zaczął się od Wielkiego Wybuchu, ale nie powinna powiedzieć, że „nie Bóg stworzył świat”, bo tutaj już przekroczyła swoje kompetencje. Materialiści i inni mówią, że materia istniała zawsze, ale to już nie jest podejście fizyka, tylko raczej filozofa lub teologa, fizyk zajmuje się faktami a nie przypuszczeniami. Dlatego naukowiec, żeby się nie skompromitować, powinien unikać takich stwierdzeń. Są przecież pewne rzeczy pod względem fizycznym nie do udowodnienia, tylko trzeba je przyjąć wiarą.

Jeżeli na początku był Wielki Wybuch, to co sprowokowało ten wybuch (przyczyna pierwsza)? Od momentu wybuchu mogło już się wszystko potoczyć po myśli fizyka, w tym momencie mogły zaistnieć w zarodku wszystkie prawa fizyki, które z biegiem czasu się rozwinęły. Można by wielki wybuch porównać do poczęcia człowieka. W.W. był, można powiedzieć, poczęciem wszechświata.



Obserwując przyrodę widzimy dwie rzeczy, harmonię, pewien cykliczny ład, ale i zachwianie tego ładu. Są ponadto takie rzeczywistości, które nie są możliwe do poznania i zbadania przez fizykę np. świat duchowy. Myślę, że Całun Turyński mógłby zbliżyć ludzi różnych nauk i tak pewnie jest. Owo płótno jest do badań tak dla teologa jak i dla fizyka. Wizerunek na całunie powstał bez wątpienia w momencie zmartwychwstania Pana Jezusa. Gdy Jego ciało przemieniało się w chwalebne, musiały nastąpić jakieś procesy fizyczno-chemiczne, co spowodowało ten wizerunek. Naukowcy, którzy badali płótno izotopem węgla C14, skompromitowali się, podając do wiadomości, że to płótno datuje się na XIII, XIV wiek. W XVI wieku wybuchł pożar, całun został lekko nadpalony a przez to, że znalazł się w wysokiej temperaturze, doszło do wymiany izotopów, co w konsekwencji „odmłodziło” całun. Dlatego uważa się, że nie nadaje się on do tego typu badań. Są grupy ludzi, którzy chcą wykorzystać naukę, by podważyć wszystko, co jest związane z Bogiem.

Pewne amerykańskie małżeństwo, nie będące kompetentne w sprawach całunu, oglądając go w Internecie, coś odkryło. Mianowicie że do całunu zostały doszyte ubytki, po pożarze, przez siostry klaryski w XVI wieku i to w sposób tak mistrzowski, że na oko było to niezauważalne. Dalsze badania wykazały, że materiał doszyty jest z bawełny, podczas gdy płótno całunowe jest lniane. Do pobrania płótna wycięto fragment płótna całunowego, który zawierał również doszyty bawełniany fragment, co było przyczyną jego błędnej datacji.

Tadeusz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz