Nasz Pan dźwigał swój krzyż i my musimy dźwigać nasz: to są małe, codzienne krzyże proporcjonalne do naszej słabości. W taki sposób udowadniamy naszą miłość do Jego krzyża, przez zjednoczenie naszego z Jego; i to daje nam zasługę płynącą z Jego krzyża.
Aby znieść nasze krzyże, zawsze musimy uciekać się do myśli, że Bóg chce dla nas właśnie tej rzeczy i mówić do siebie: "Mam Jezusa, który jest moim wszystkim, i to mi wystarczy." Muszę być obojętny i niezależny od wszyskiego innego...
Nie możemy nigdy powiedzieć, że taki rodzaj świętości, zapomnienia o sobie, miłości krzyża, ofiary z siebie nie są dla nas. To jest nasz ludzki sposób patrzenia na te sprawy. Jeśli Bóg chce czegoś dla nas, ześle nam niezbędną łaskę; wszystko, co musimy zobić, to być gotowym na to, o co może nas poprosić, i iść śmiało naprzód.
Autorem jest Augustyn Guillerand (┼1945), francuski kartuz i pisarz z zakresu duchowości.
przekład: marek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz