środa, 17 października 2018

Św. Łukasza Ewangelisty

Święty Łukasz Ewangelista, którego wspomnienie obchodzimy w liturgii Kościoła 18 pażdziernika, jest autorem trzeciej Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich. W swojej Ewangelii Łukasz zapisał te elementy nauczania i działalności Jezusa, które są ważne dla wszystkich pokoleń, żeby pamiętały wielkie dzieła Boże i podejmowały dalsze działania na przyszłość. Na przykład Jezus wychodzi do wszystkich ludzi: bogatych i biednych, Żydów i pogan, mężczyzn i kobiet.

W Ewangelii św. Łukasza Jezus wzywa nas, abyśmy okazywali współczucie wszystkim, którzy kroczą ścieżką krzyża, jak uczynił Dobry Samarytanin, w zdarzeniu opisanym w Ewangelii tylko przez św. Łukasza. Jezus wzywa ludzi do skruchy i do odnawiającego daru miłosierdzia i przebaczenia w przypowieści o synu marnotrawnym. Św. Łukasz oddał swoje życie Chrystusowi i był to największy akt świadectwa, dany Bogu.



przekład własny z My Daily Gospel, St Pauls Publishing

poniedziałek, 15 października 2018

Św. Teresa od Jezusa

Dzisiaj obchodzimy wspomnienie św. Teresy od Jezusa, zwanej też św. Teresą Wielką.

Św. Teresa zapewnia nas, że modlitwa pomaga osiągnąć rzeczy „niemożliwe”, nieosiągalne z ludzkiego punktu widzenia i że Pan czasami domaga się naszych usilnych modlitw.

W ciągu swego życia niejednokrotnie słyszała pytanie Pana:”Czego się lękasz?” i ta kobieta w podeszłym już wieku, chora, zmęczona – odnajdywała siłę do zrealizowania swoich przedsięwzięć i przezwyciężała wszystkie przeszkody. Pewnego dnia, po Komunii świętej, kiedy jej ciało zdawało się sprzeciwiać zakładaniu nowych klasztorów, usłyszała w swym wnętrzu Jezusa, który mówił: „Czego się boisz? Kiedy cię pomoc moja zawiodła? Jaki zawsze byłem dla ciebie, taki jestem i dzisiaj. Nie ociągaj się z założeniem tych dwóch klasztorów” - chodziło tu o Palencję i Burgos w Hiszpanii. Św. Teresa zawołała: „O Boże wielki! Jakże różne są słowa Twoje od słów człowieka!” I „w tejże chwili – pisze dalej święta – taką uczułam w sobie odwagę i tak silne postanowienie, że chociażby świat cały stawał mi na drodze, nie zdołałby mnie powstrzymać”. (św. Teresa z Avila, Księga fundacji, 29, 6). Po latach napisze o klasztorze w Palencji: „Z każdym dniem coraz lepiej widać, jak słuszne było założenie tej fundacji”. Również fundacja klasztoru w drugim mieście była wielkim sukcesem. Sprawiało jej to wielką radość, mimo iż tak wiele ją to kosztowało: „wydawało mi się, że nie przetrzymam podróży do Burgos przy tylu moich chorobach (…), w takim chłodzie.” Pan jednak nigdy nie pozostawił jej samej.

Właśnie w modlitwie zdobywamy siły, żeby iść dalej, żeby wykonać do końca to, czego domaga się od nas Pan. Dlatego diabeł bardzo stara się o to, żebyśmy porzucili swoją codzienną modlitwę lub odmawiali ją niedbale. „Wie bowiem ten zdrajca, że dusza, która trwa na modlitwie, jest dla niego stracona i że wszystkie upadki, które mogą się zdarzyć, pomagają jej później, w dobroci Bożej, dokonać większego skoku w służbie Pana” (św. Teresa z Avila, Księga życia, 19,2).

Modlitwa jest mocnym fundamentem dla wytrwałości, gdyż „ten, kto nie przestaje zdążać naprzód – poucza Święta – jakkolwiek późno przychodzi, to jednak przychodzi. Zagubienie drogi to nic innego jak zaniechanie modlitwy” (Księga życia, 19,5).

Postanówmy sobie nigdy nie opuszczać modlitwy, poświęcać jej możliwie jak najlepszy czas, wybierać na modlitwę jak najlepsze miejsce – przed Najświętszym Sakramentem, jeżeli pozwalają na to nasze zajęcia.

Nasza modlitwa okaże się łatwiejsza, jeżeli postaramy się zwracać uwagę na Najświętsze Człowieczeństwo Jezusa. W modlitwie myślnej spotykajmy się z żywym Jezusem, który nas oczekuje. „Teresa krytycznie reagowała na książki, które przedstawiały kontemplację jako niejasne wnikanie w Boskość lub jako niemyślenie o niczym. Widziała w tym niebezpieczeństwo zbytniego zagłębiania się w sobie i oddalenia od Jezusa, od którego przychodzą wszystkie dobra. Stąd jej wołanie: uchylać się od Chrystusa… - tego nie mogę znieść (Księga życia, 22,4). To wołanie aktualne jest również w naszych czasach, skierowane jest przeciwko niektórym sposobom modlitwy nie inspirowanym Ewangelią i w praktyce dążącym do obywania się bez Chrystusa, porzucającym Go na rzecz pewnej pustki myślowej, która w chrześcijaństwie nie ma sensu” (Jan Paweł II, Homilia w Avila, 1 XI 1982).

Teraz, podobnie jak w czasach św. Teresy, „należy dużo się modlić”, gdyż „wielka jest potrzeba modlitwy” (Kongregacja Nauki Wiary, List o niektórych aspektach medytacji chrześcijańskiej, 1989). Potrzebuje jej Kościół, społeczeństwo, rodziny… i nasza dusza. Modlitwa pomoże nam rozwiązać trudności i zjednoczy nas z Jezusem, który codziennie na nas czeka w pracy, wśród naszych obowiązków rodzinnych, ale w sposób szczególny w tym czasie, który poświęcamy wyłącznie dla Niego.



Św. Teresa od Jezusa urodziła się w Avila 28 marca 1515 roku. W 18. roku życia wstąpiła do Karmelu. Mając 45 lat, z pomocą św. Jana od Krzyża rozpoczęła reformę zakonu. Przeżyła wiele trudności i przeciwności. Jej pisma zawierają pewny wzorzec dochodzenia do zjednoczenia z Chrystusem. Zmarła w Alba de Tormes 4 października 1582 r. Papież Paweł VI w 1970 r. ogłosił ją Doktorem Kościoła.

Opracował Marek na podstawie: Rozmowy z Bogiem, Francisco F. Carvajal.

niedziela, 14 października 2018

Uwielbienie i dziękczynienie - Magnifikat




Szczęśliwe serce śpiewa pieśń uwielbienia Boga. Ono każdym uderzeniem wielbi Stwórcę i Dawcę darów. Na taką właśnie modlitwę czeka Bóg, podobnie jak każdy ojciec czeka na szczęście swego dziecka. Serce wypełnione prawdziwym szczęściem modli się, wielbiąc Boga. Taka też będzie modlitwa nieba. To będzie pieśń szczęśliwych serc. Tej pieśni nie da się ująć w słowa, są zbyt małe. Szczęście jest niewypowiedziane.



Przykładem takiej modlitwy uwielbienia, która przeplata się z dziękczynieniem, jest hymn Maryi, wyśpiewany na progu domu Zachariasza.

Maryja rzekła:

Wielbi dusza moja Pana,

i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej.

Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia,

gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny;

a święte jest Jego imię -

i miłosierdzie Jego z pokoleń na pokolenia dla tych, co się Go boją.

On przejawia moc ramienia swego,

rozprasza pyszniących się zamysłami serc swoich.

Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych.

Głodnych syci dobrami, a bogaczy z niczym odprawia.

Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje -

jak przyobiecał naszym ojcom - Abrahamowi i jego potomstwu na wieki (Łk 1, 46-55).



Maryja wielbi Boga swoją duszą. Jest bowiem świadoma, jak wielkiego zaszczytu dostąpiła. Odkrywa owo szokujące zestawienie własnej kruchości z otrzymanym darem. Wielkość łaski dostrzega w świetle prawdy. Zna swą wartość. Wie, że jest tylko córką ubogich rodziców z Nazaretu. Bóg jednak okazał Jej swą niesłychaną miłość i wybrał Ją na Matkę swego Syna.






To wyniesienie pozwala Jej dostrzec rolę, jaką ma spełnić w zbawieniu ludzkiej rodziny. Jest to rola niepowtarzalna, jedyna. To wynosi Ją ponad wszystkie kobiety na ziemi. Ona wie, że żadna z nich takiej godności nie dostąpi. Śpiewa o tym Bogu w obecności krewnej, która też jest szczęśliwą kobietą, bo spodziewa się rozwiązania. Szczęście Elżbiety jest jednak na miarę szczęścia każdej matki, szczęście Maryi jest szczęściem na miarę Matki Boga.



Kto przyjmuje chrzest, zostaje, podobnie jak Maryja, wypełniony Duchem Świętym. Ona została nazwana Przybytkiem Ducha Świętego. Tylko Ona została Matką Syna Bożego. Ale nasza godność dzieci Bożych, jaką posiadamy od chrztu świętego, jest już wystarczająco ważnym powodem, byśmy, znając własną słabość - z urodzenia jesteśmy glinianymi naczyniami - razem z Matką Jezusa wielbili Boga za Jego łaski. Serce człowieka ochrzczonego winno wypełniać szczęście i dziękczynienie z powodu wielkości otrzymanych od Boga darów.



Maryja dostrzega również jasno wielką różnicę, jaka istnieje między hierarchią wartości, jaką posługuje się Bóg, a hierarchią, według której świat ocenia ludzi. Ona wie, że Bóg spogląda w serce i jeśli dostrzega w nim szczęście z powodu otrzymanych od Niego darów, to wówczas takie serce jest w Jego oczach cenniejsze niż wszystkie skarby, jakie posiada ziemia. To z powodu bogactwa serca, jakie posiada, Maryja śpiewa pieśń dziękczynną. Ona już wie, jakiemu przetasowaniu ulegną układy międzyludzkie, gdy Bóg ujawni wartość serc i według niej ustawi ludzi. Ta drabina będzie zupełnie inna. To, co świat stawia na najwyższych szczeblach, Bóg ustawi na najniższych i odwrotnie; to, czym świat gardzi, z racji bogactwa serc zostanie ustawione na najwyższym miejscu.



W tej pieśni dźwięczy również niezwykła harmonia, jaka istnieje między uniwersalizmem zbawczym, zatroskanym o szczęście wszystkich ludzi, a patriotyzmem Maryi. Ona wie, że Jej naród został wybrany przez Boga, by przygotować inne narody na przyjęcie łaski Zbawiciela. Jeszcze nie dostrzega, że dokona się to za wielką cenę, że właśnie ten Jej naród jako pierwszy odrzuci Mesjasza. Ona jako prorokini wie, że stoi na początku drogi zbawienia świata, a jest to Droga Dobrej Nowiny. Harmonizowanie uniwersalizmu z dobrze rozumianym patriotyzmem jest sztuką doskonalenia miłości, którą kocha się ojczyznę ziemską i niebieską. Matka Jezusa objawia tę swoją patriotyczną miłość w hymnie śpiewanym w domu Zachariasza.



Rozważamy teksty biblijne, w których autorzy zanotowali słowa modlitw, jakie ludzie zanosili do Boga. W Nowym Testamencie takich tekstów nie jest dużo. Należy bowiem z nich wyłączyć prośby skierowane przez różnych ludzi do Jezusa. Oni najczęściej zwracali się do Niego jako do Proroka, Nauczyciela, Lekarza. Nie mieliby odwagi nazwać tej prośby modlitwą, bo wiedzieli, że modlitwy zanosimy jedynie do Boga, a wiara w Syna Bożego rodziła się w sercach uczniów głównie dopiero po Jego zmartwychwstaniu.



W Ewangeliach jest natomiast dużo materiału, w którym Jezus uczy swych uczniów modlitwy; i ci, którym na doskonaleniu modlitwy zależy, winni się nad tymi tekstami zatrzymać. To jednak wymagałoby napisania nowego cyklu: Jezus uczy modlitwy.



Hymn Magnifikat jest śpiewany w Kościele codziennie. Modlitwa liturgiczna przyjęła ten kantyk, by razem z Matką Boga wielbić Stwórcę, wszechmogącego i miłosiernego Pana, za wielkie rzeczy, które nam uczynił, mając na uwadze nasze zbawienie. Skoro w Brewiarzu, w głównym modlitewniku Kościoła, jest to tekst codziennej modlitwy, zagraża mu niebezpieczeństwo rutyny i dlatego od czasu do czasu należy dłużej zatrzymać się w domu Zachariasza, by wysłuchać, jak dusza Matki Boga śpiewa arię swojego szczęścia przed Panem.





Homilię wygłosił ks. Adam Ogiegło we wrześniu 2018 r. na dniu skupienia Wspólnoty



środa, 10 października 2018

Nasza modlitwa Ojcze nasz

W dzisiejszej Ewangelii (Łk 11, 1-4) Pan Jezus uczy swoich uczniów modlić się słowami Modlitwy Pańskiej, znanej dziś jako Ojcze nasz.

Nasze modlitwy nie powinny służyć do naginania woli Bożej ani być próbą kompromisu pomiędzy działaniem Boga a naszymi osobistymi potrzebami i życzeniami.

Modlitwa Ojcze nasz składa się z sześciu próśb, pogrupowanych do dwóch części. Pierwsze trzy prośby, tworzące pierwszą grupę, to: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo; i w wersji Mateusza - niech Twoja wola się spełnia na ziemi, tak jak w niebie (Mt 6,10). Te trzy prośby koncentrują się na Bogu. Kolejne trzy koncentrują się na nas: Naszego chleba powszedniego daj nam dzisiaj; przebacz nam nasze winy, tak jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili: nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj ode złego. Te prośby odnoszą się do naszych potrzeb oraz do naszego działania i relacji względem bliźnich.

Zwróćmy uwagę na liczbę mnogą zaimków my i nasz. W ten sposob Jezus chce podkreślić to, że kiedy się modlimy, stajemy przed Bogiem Ojcem jako część wspólnoty wiernych i dobro tej wspólnoty powinno byc ostatecznie dobrem indywidualnym każdego z nas.



przekład własny z My Daily Gospel, St Pauls Publishing

sobota, 6 października 2018

Najświętszej Maryi Panny Różańcowej

W dzisiejszą niedzielę, 7 października, obchodzimy wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej. Święto to rozpoczęło się w 1571 roku na uczczenie zwycięstwa chrześcijan w bitwie pod Lepanto. Papież Pius V przypisywał zycięstwo nad Turkami modlitwie różańcowej.

Nie ma innego nabożeństwa w Kościele oprócz Różańca, do którego odnosiłoby się tak wiele oficjalnych dokumentów. Istnieje siedemnaście encyklik papieskich poświęconych Różańcowi - jedenaście papieża Leona XIII, po jednej Benedykta XV, Piusa IX, Piusa XII, Pawła VI i dwie Jana XXIII. Matka Boża pojawia się w Lourdes i Fatimie z różańcem w ręku i zachęca nas do jego odmawiania. Różaniec to kompendium całej Ewangelii. Jest medytacyjnym rozważaniem wcielenia, działalności publicznej, męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.



przekład własny z My Daily Gospel, St Pauls Publishing