czwartek, 26 listopada 2020

Okres tęsknoty, okres modlitwy. Adwent

 W czasach, które tak często uważamy za okropne, istnieje głęboki głód czegoś więcej, głód przypomnienia, że to życie jest tylko początkiem, że cały ból i cierpienie pewnego dnia zostaną zmyte; głód poszukiwania wsparcia w tym życiu, abyśmy mogli przejść przez tę pielgrzymkę osiągając pewien rodzaj ciszy i spokoju; głód życia duchowego, które najlepiej wyraża się w modlitwie, modlitwie każdego rodzaju, modlitwie różańcowej, w śpiewaniu psalmów i tak dalej. O to chodzi w Adwencie: o ducha modlitwy...


Jest to okres, w którym przypomina nam się tęsknota całej ludzkości za możliwością zbawienia po grzechu pierworodnym. Jest to okres, w którym przypomina nam się tęsknota Izraelitów, kiedy byli pielgrzymami na pustyni po ucieczce z niewoli egipskiej - błądzący, znużeni, zagubieni, tak jak my często jesteśmy, modlący się, by mogli wejść do Ziemi Obiecanej, która jest symbolem nieba. Adwent jest przypomnieniem tych dziewięciu miesięcy modlitwy, w którą Maria bez wątpliwości się angażowała, modląc się do Boga Ojca, modląc się do Syna wewnątrz niej, oczekując jego adwentu, oczekując jego narodzin w Boże Narodzenie. Dlatego powinniśmy spróbować podczas Adwentu, z całym tym zgiełkiem i gwarem, z wszystkimi tymi pseudo świątecznymi kolędami rozlegającymi się w supermarketach, przygotować się do Bożego Narodzenia; wejść w okres skupienia, okres przypomnienia, w okres, kiedy zastanawiamy się, o czym mówi dzisiejsza Ewangelia: drugie przyjście Chrystusa. 


Chwała drugiego przyjścia Chrystusa na końcu czasów będzie bez porównania większa od chwały Bożego Narodzenia. Kiedy to nadejdzie, wszyscy będziemy sądzeni, każdy z nas osobiście i indywidualnie. To będzie adwent, który, jak mamy nadzieję, zapewni nam wieczną szczęśliwość.



John Kardynał O'Connor


John Kardynał O'Connor (+2000) był Arcybiskupem Nowego Jorku


tłumaczenie własne

piątek, 20 listopada 2020

Na uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata

 Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata jest świętem Chrystusowego panowania, Chrystusowego królestwa. Oszałamiająca, tajemnicza rzeczywistość jest o wiele bardziej realna, niż jakiekolwiek panowanie i królestwo, które kiedykolwiek dotychczas było. Ukryty Król, lecz widzialny w swoich sakramentach. Król, który już przyszedł, ale ponownie nadchodzi. Królestwo podobne i niepodobne, przyjacielskie i wrogie wobec każdego innego królestwa. Królestwo tutaj i nie tutaj, w świecie lecz nie ze świata. Paradoksów jest nieskończenie wiele.


I to właśnie świętujemy i afirmujemy. Tak, po pierwsze, afirmujemy, wychwalając tego Króla i jego królestwo, które było zapowiedziane przez panowanie króla Dawida, obiecane przez proroków i teraz przychodzi. "Ja sam będę pasł moje owce, Ja sam wskażę im miejsce odpoczynku - tak mówi Pan. Ja sam będę szukał zaginionej, sprowadzę zabłąkaną, opatrze jej rany i słabą uczynię mocną." Pisarz G. K. Chesterton zauważył, że tylko przynależność do Kościoła wyzwala nas z degradującego zniewolenia, jakie wywiera środowisko, w którym przyszło nam żyć. I tak jest. Oddając cześć Królowi - jesteś Chrystusem, prawdziwym Królem - rozluźniamy szpony wszystkich innych rywalizujących królestw: opinii publicznej, rządów totalitarnych, nacisku rynku, dogmatów wieku, naszych własnych uzależnień, Królestwa grzechu i Królestwa śmierci. One wszystkie mają swój czas, ale jest coś, co podważa ich nieodparte panowanie. Tym czymś jest wolność, światło i królestwo dusz - dar Chrystusa Króla. "Ty jesteś Chrystusem, prawdziwym Królem" śpiewają uwolnieni przez wiarę. To pieśń najlepsza z wszystkich na czas rozpaczy, gdy moce tego świata zdają się rządzić wszystkim, nie pozostawiając nam przestrzeni swobody. Zatem przede wszystkim afirmujemy Chrystusa - Ty jesteś Królem.


Po drugie - modlimy się. Mówimy: Przyjdź królestwo twoje. Na razie królestwo jest obecne tylko tajemniczo. To królestwo w oczekiwaniu. Potem, mówi sw Paweł, nadejdzie koniec, kiedy Chrystus przekaże królestwo Bogu Ojcu, zdobywając wszelką władzę i moc, kiedy nawet śmierć, ostatni wróg, zostanie zniszczona. Kiedy się modlimy za siebie, za zmarłych, o pokój i sprawiedliwość, to wtedy się modlimy: Przyjdź królestwo twoje. Kiedy się modlimy Zmiłuj się Panie nade mną grzesznym, to wtedy się modlimy: Przyjdź królestwo twoje.


Natomiast po trzecie, odnajdujemy siebie pragnących żyć w wolności, panujących nad sobą, darzących bliźnich pokorną miłością. "Przyjdźcie do Mnie, błogosławieni Ojca Mojego, weźcie Królestwo przygotowane dla was od założenia świata. Bo byłem głodny, a daliście mi jeść; byłem spragniony, a daliście mi pić; byłem przybyszem, a przyjeliscie mnie, byłem nagim, a przyodzialiscie mnie, chorym a odwiedziliscie mnie, w więzieniu, a przyszliście do mnie. Takie jest królestwo i panowanie Chrystusa.


W następną niedzielę jest Adwent i nowy rok liturgiczny, w którym będziemy słuchać sw. Marka. Teraz jest ostatnia niedziela z czytaniem ze sw. Mateusza. Na początku jego Ewangelii są Błogosławieństwa, na końcu są uczynki miłosierdzia. Na początku "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest królestwo niebieskie". Na końcu "A król odpowie - Zaprawdę, wszystko co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mniescie uczynili." A pośrodku Ewangelii słyszymy wyznanie sw. Piotra "Ty jesteś Chrystus", Król mesjański, Syn Boży. Żyjmy według tego, co słyszymy, dumni że mamy Chrystusa za Króla.

bp Hugh Gilbert, Aberdeen, Szkocja

tłumaczenie własne

piątek, 13 listopada 2020

Skandale w Kościele Chrystusowym

Doskonale wiemy, że w Kościele Katolickim często zdarzają się skandale, że pomimo jego czystego serca jego dzieci czasami wyrastają na światowe i słabe i ubierają go w tandetne złote szaty, które są utkane czarnymi i przebiegłymi palcami; czasami widzimy w nim tylko brzydotę. 

Pomimo tego, jest ucieczką i nadzieją wszystkich grzeszników, radością i nadzieją wszystkich świętych, życiem i nadzieją każdej żywej istoty; i tak jest dlatego, ponieważ pod tym względem Kościół jest wciąż Chrystusem, Chrystusem podczas swojej męki, Chrystusem ukoronowanym cierniami, o twarzy pokrytej krwią, i brudem i kurzem drogi, na którą Go rzuciliśmy. Nadal pozostaje jedyną Osobą, której nie można się oprzeć. To powód, dlaczego Kościół czasami jest nienawidzony - Nie dziwcie się, jeżeli świat będzie was nienawidzić, czasami wywołuje lęk. To tajemnica miłości całkowitej, która jest rozpoznana jeżeli nie przez rozum to w końcu przez serce i którą nie może ukryć żadne zranienie ani oszpecenie. "Nie miał żadnej urody, dzięki której moglibyśmy go rozpoznać." Ale my rozpoznajemy go pomimo braku urody. 

Swięty Piotr szedł po wzburzonym jeziorze, lecz kiedy jego wiara zaczęła słabnąć, począł tonąć, Jezus zganił go "Dlaczego zwątpiłes, małej wiary?" Jakiej odwagi potrzeba, by próbować chodzić po falach, nawet jeżeli się dostrzega twarz Chrystusa; ale o wiele więcej odwagi wymaga, by porzucić nasze złudne zabezpieczenia, naszą przeciekająca łódkę materializmu, żeby iść do Niego po pieniącym się, groźnym morzu naszej cywilizacji. Byłoby heroiczną rzeczą to zrobić nawet gdybyśmy Go widzieli, ale kiedy twarz Chrystusa jest zasłonięta w ciemnościach naszego serca, wtedy wymaga to całego bohaterstwa "fiat" naszej Matki Bożej. 

Autorką tekstu jest Caryll Houselander (+ 1954), angielska mistyczka, pisarka, poetka i ceniona nauczycielka duchowa. Fragment pochodzi z: The Reed of God (Trzcina Boga), rok wydania 1944.Tlumaczenie własne.