budowałem na piasku
i zwaliło się
budowałem na skale
i zwaliło się
przyszedł Jezus
zbudował na piasku
i stoi
x x x
słowa się łamią
myśli ulatują
pustynia
tylko
być
przed Twą ikoną
płonącą świecą
x x x
dopiero z nędzy mojej
mogą wyrosnąć
najpiękniejsze kwiaty
gdy blask prawdy
górskim szczytem
dotknie mnie
x x x
gorzka słodkość w ustach
głośna cisza w uszach
ciemna jasność wzroku
brutalna czułość dłoni
ciało lotne
dusza krwista
psychika jak słup soli
rozum bystry jak kałuża
wszystko normalnie
nic się nie dzieje
jestem zwykłym
szarym człowiekiem
x x x
przenoszę góry
dźwigam ciężary
dlatego
że jestem niczym
x x x
nie chcę
ale jeżeli musisz
pal mnie żywym ogniem
Po raz drugi publikujemy utwory autora występującego pod pseudonimem Anonimus Polonicus.
Może przyjrzyjmy się jednemu z utworów, gdzie występują takie określenia, jak gorzka słodkość, głośna cisza, ciemna jasność czy brutalna czułość. W tym zabiegu stylistycznym autor zestawił ze sobą wyrazy o przeciwstawnym znaczeniu, używając tak zwanego oksymoronu. W mowie potocznej oksymorony występują w wyrażeniach typu: zimne ognie, czarny śnieg, ciepłe lody, dźwięcząca cisza. Użyty w tym wierszu cały zestaw oksymoronów ma na celu nie tylko zainteresować czytelnika, ale także oddać wieloznaczność tego złożonego bytu, jakim jest człowiek. Okazuje się, że nie można człowieka opisać jednoznacznie, gdyż składa się z przeciwieństw, jest wieloznaczny.
W innym wierszu: "przenoszę góry/dźwigam ciężary/dlatego/że jestem niczym" – zostaje oddany odmienny paradoks człowieka. Autor zdaje się w nim mówić, iż ludzie pomimo swojej nicości potrafią jednak dokonywać wielkich dzieł. Przypomina się tutaj Psalm 8 z Biblii „czym jest człowiek, że o nim pamiętasz... Uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich... Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich”. Jesteśmy normalnymi, słabymi ludźmi, a jednak każdy z nas ma w sobie coś z wszechmocy anioła.
marek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz