poniedziałek, 20 marca 2017

REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE – dzień drugi

ZMARTWYCHWSTANIE ŹRÓDŁEM NADZIEI

Dzień 2.

„Był swego czasu ktoś, kto chleb popijał wodą, chodził zawsze w jednym ubraniu, a za poduszkę służył Mu kamień pod gołym niebem.” – ks. Witold Kacz

W roku 1930 Witold zaczął uczęszczać do szkoły średniej. W tym okresie jego pasją stało się harcerstwo. Był w zastępie „Czarnych Wilków”. Przyrzeczenie harcerskie służby Bogu i Ojczyźnie złożył w 1933 roku. Zdobywał konsekwentnie kolejne sprawności harcerskie, między innymi lekarską, obozownika, kucharza, kartografa, trapera, wędrownika, pływaka, ratownika i także kierownika drużyny. Uwielbiał kontakt z przyrodą i kiedy tylko mógł, wyrywał się za miasto. Przepadał za harcerskimi obozami wędrownymi. Sam brał udział w takich obozach, między innymi po Szwajcarii Kaszubskiej, ponadto prowadził obóz na Litwę.

Zasady harcerza, które nosił w sercu jako normy honorowe - „Harcerz staje w obronie słabszych, pomaga w potrzebie”, rozwinął w całym życiu dorosłym.

W okresie szkolnym pojawił się również inny, dobry formator życiowy, wychowawca prof. Mikołaj Koszyczko, pedagog z powołania.
Z inicjatywy tego mądrego człowieka uczniowie odwiedzali osoby chore, przynosili im żywność, załatwiali drobne sprawy na mieście. Ksiądz Witold po latach często bardzo życzliwie wspominać będzie dawnego wychowawcę, który odegrał znaczącą rolę w jego młodości.

#Chrystus był niestrudzonym wędrowcem przemierzającym piechotą przez trzy lata szlaki Palestyny. Kiedy głosił Dobrą Nowinę, nie miał własnego domu, gdzie mógłby odpocząć. Wszyscy jesteśmy takimi wędrowcami na drogach naszego życia i w tym upodabniamy się do Niego. „Nie mamy tutaj trwałego domu, naszym mieszkaniem jest namiot” – pisał ks. Witold Kacz. Chciał przez to zwrócić uwagę, że nasze życie nie jest czymś trwałym i powinniśmy pytać o cel, dokąd zmierzamy. Czy i ja postawiłem już Jezusowi pytanie, jaki jest cel mojej drogi?

Spośród czterech cnót kardynalnych – roztropności, sprawiedliwości, męstwa i umiarkowania, najważniejszą cnotą jest roztropność. Steruje ona wszystkimi pozostałymi cnotami oraz uzdalnia do poznania tego, co właściwe. Kto chciałby prowadzić dobre życie, musi wiedzieć, czym jest dobro, za którym podąża. Tak zachowa zdrowy dystans do dóbr tego świata wiedząc, że rzeczy stworzone nie
są ostatecznym celem człowieka.

☑Praca na dziś – Zastanowię się, jakie są moje plany na przyszłość? Czy są zgodne z wolą Bożą?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz