Czasami widzę tak jasno
moja dusza jest wtedy wolna
do nikogo nie należy
Wtedy wiem
zbudziłeś mnie na moment
ta chwila jest krucha
jak flakonik alabastrowego olejku
SPACER W DESZCZU
Dzisiejszy dzień pełen deszczu
próbuję w nim odkryć miejsce na miłość
można ją odsunąć jak kubek z herbatą
ale nie, nie przestaję sądzić, że parę omylnych gestów
może być jak telegraf, spojrzenie, jak obraz
który malujesz kilka nocy i nie czekając aż przeschnie
zawieszasz w pokoju drogiej ci osoby
To deszcz sprawia, że biorę cię za rękę
pod parasolem idziemy razem ty i ja
nad nowohucką Sekwanę, przy uliczce Christiana
Andersena znów kwitną bzy przy czerwonym murze
Małe preludium gram, miłosne nuty bez lęku
podając ci kubek herbaty gorącej
w naszym pokoju, w ten dzień pełen deszczu
Ponownie publikujemy wiersze Autorki piszącej pod pseudonimem Dana. W pierwszym utworze jest mowa o wolności duszy. Jako komentarz przytoczę słowa Phila Bosmansa, flamandzkiego zakonnika, piszącego, iż " chrześcijaństwo jest procesem wyzwolenia, które dokonuje się w samym człowieku. Chrześcijanin jest człowiekiem wolnym. Człowiekiem, który wyzwolił się z tysiąca ziemskich kajdan, by wybrać Boga."
Jak wiadomo, utwory poetyckie oddają zwykłą rzeczywistość w niezwykły sposób. I tak też dzieje się w wierszu zatytułowanym "Spacer w deszczu". Majowy deszcz, kwitnące bzy, spacer we dwoje pod parasolem – to obrazy wiosny i łączącej się z nią nadzieją na przyszłość.
autor utworów oraz grafiki: Dana
opracował Marek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz