Objawienie publiczne zakończyło się wraz ze śmiercią ostatniego apostoła św. Jana, która nastąpiła około 104 roku. Bóg objawiał się patriarchom, Mojżeszowi, prorokom a w ostatecznych czasach objawił się przez Syna. Jezus Chrystus jest pełnią objawienia Bożego, spełnieniem i sensem wszystkich wydarzeń zawartych w Starym Testamencie. Kościół zawsze głosił, że nie spodziewa
się żadnego innego lub dodatkowego objawienia, aż do chwalebnego przyjścia Chrystusa czyli Paruzji. Po czterdziestu dniach od zmartwychwstania, Pan Jezus definitywnie odchodzi do Ojca, czyli wstępuje do nieba, następnie zsyła Ducha Świętego, który wyposaża Kościół we wszystko, co jest mu potrzebne do wypełniania swej misji i właściwie to powinno wystarczyć, żadne objawienie już nie jest Kościołowi potrzebne. Jednak św. Paweł pisze: „Proroctwa nie lekceważcie, wszystko badajcie, a co szlachetne zachowujcie”. Gdy czytamy Dzieje Apostolskie, mamy tam wiele Bożych interwencji na wzór późniejszych objawień prywatnych, choćby największe - objawienie się Chrystusa Szawłowi pod Damaszkiem i w konsekwencji jego nawrócenie. Księga objawienia się Boga, jaką jest Biblia, musiała być zakończona, by księgi Pisma świętego nie powstawały w nieskończoność.
Proroctwa, które się pojawiły po śmierci ostatniego apostoła, Kościół nazywa objawieniami prywatnymi, choć określenie prywatne nie jest do końca trafne, zwłaszcza gdy jest to orędzie skierowane do całego Kościoła jak np. Objawienia Fatimskie i inne. Po co nam objawienia prywatne i co nam dają? Przede wszystkim mają charakter nieustającego wezwania do nawrócenia i pokuty, do prowadzenia życia zgodnego z dekalogiem. Objawienia prywatne, można powiedzieć, są adwokatem objawienia publicznego, ponieważ mają dwa zadania, w odpowiednim czasie przypominają, że Słowo Boże jest ciągle aktualne i niezmienne. Ileż dokonało się w dziejach Kościoła nawróceń dzięki takim objawieniom, jeden Bóg tylko wie, powstało wiele ruchów, zgromadzeń zakonnych, świąt. Znamienne jest, że w objawieniach tych nigdy w orędziu nie nawołuje Bóg do liberalizmu, tolerancji, dialogu z innowiercami czy do złagodzenie wymagań moralnych, przeciwnie, domaga się radykalnego życia Ewangelią.
Tadeusz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz