Jezus stawia pytanie: „Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?" (Łk 18,8). Jest w nim zawarte ostrzeżenie. Powrót Chrystusa w chwale będzie miał miejsce w tak głębokim kryzysie wiary, że Jezus nie będzie oczekiwany. Potwierdza to bardzo mocno Apokalipsa. Takie ustawienie powtórnego przyjścia Syna Człowieczego wzywa do modlitwy, abyśmy w chwili Jego zjawienia się należeli do tych, którzy wierzą w Niego, ufają Mu i na Niego czekają.
Sekularyzacja zatacza coraz szersze kręgi. Ludzie nie wierzą ani w pierwsze, ani w powtórne przyjście Chrystusa. Ten proces w środowiskach Europy i Ameryki jest znakiem dla wierzących, by zatroszczyli się o umocnienie swej więzi z Jezusem. Mamy być świadkami wiary i oczekiwania powtórnego przyjścia Pana.
Zastanawia kontekst, w jakim Jezus wypowiedział te słowa. Jest nim Jego wykład na temat skuteczności modlitwy prośby. Ona winna płynąć z serca do Boga, aby wybawił nas z niesprawiedliwych układów, jakie panują na świecie. Wspomniana w przypowieści wdowa jest przykładem takiej usilnej prośby. Zło na ziemi odnosi coraz większe sukcesy. Wystarczy spojrzeć uważnie na dzieje świata dotkniętego pierwszą i drugą wojną światową w minionym wieku. Ile zła było zaprogramowane i zrealizowane w mechanizmach komunizmu oraz nacjonalizmu? A dziś ekstremizm islamski, którego zasadniczym motywem jest bezwzględna walka z chrześcijaństwem. Jakie formy zła, ile ofiar prześladowań niewinnych ludzi. To są dziesiątki milionów...
Kościół to owa wdowa, która jest w zasięgu działania swego wroga i widzi jedynie szansę na interwencję sędziego, by ją ratował. Usilność jej próśb była motywem dla niesprawiedliwego sędziego, by stanął w jej obronie. On to uczynił. Jezus zestawił niesprawiedliwego sędziego ze sprawiedliwym Ojcem i powiedział, że jeśli wołanie Kościoła będzie tak usilne, jak owej wdowy, interwencja zbawcza Ojca będzie przyspieszona. Wniosek – prosić Boga. Tymczasem wielu oskarża Boga za zło w świecie nie dostrzegając istotnych jego źródeł.
Zanik modlitwy prośby jest znakiem słabości wiary. Dla wielu współczesnych ludzi Bóg jest niepotrzebny i niepotrzebne jest też przyjście Wybawiciela... Trzeba odkryć wartość modlitwy prośby, by nabrać dystansu wobec mechanizmów zła, z jakimi mamy do czynienia.
Miejmy odwagę mówić o skutkach naszych modlitw wysłuchanych przez Boga. Wielu podchodzi do tego sceptycznie, z niedowierzaniem, a czasem drwiąco. To już nie tylko brak wiary, ale kwestionowanie owoców wiary w życiu innych ludzi. To już nie tylko obojętność, ale jakaś szatańska zaciekłość w zwalczaniu wszystkiego, co Boga przypomina. Cudów jest znacznie więcej, niż się o tym mówi. One winny być ogłoszone, bo są dowodem obecności Boga w naszym życiu.
Powyższą homilię wygłosił ks. Adam Ogiegło na listopadowym Dniu skupienia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz