niedziela, 5 czerwca 2011

Myśli ks. W. Kacza

Na początku wszystkich rzeczy jest miłość Boża... ów klucz do tajemnicy stworzenia.


Jezus, Miłość, która oddaje się codziennie - nie jest miłowany. To jest wstrząsające.


Trzeba pod stopy Matki Bożej rzucać biel naszych serc, naszych dusz, biel naszych sumień i amarant własnej pracy, czynów, wysiłków, trudów płynących z miłości do Jezusa.


Nie wystarczy snuć marzeń o wielkich czynach. Wszelkie reformy na wielką miarę trzeba rozpoczynać od konkretnych czynów.


Będziemy umieli być gwałtownymi, będziemy umieli wyrywać zło a równocześnie będziemy umieli być delikatnymi, współczującymi i cierpliwymi. Będziemy też umieli wtedy delikatniej niż matka wysłuchiwać zwierzeń ludzkich, które powoli przygotowują wyznanie win i powrót do domu Ojca.


Bóg działa przez ludzi i przez ludzi odmienia ziemię.


Na miłość trzeba odpowiedzieć miłością - oddać Bogu na służbę wszystkie władze ciała i duszy.


Nie reformujmy otoczenia, póki nie zreformujemy samych siebie.


Wieczorem - rachunek sumienia - co zrobiłem dla Chrystusa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz